Książkę zakupiło już ponad 22 tys. osób... Wiele ciekawych opinii, spostrzeżeń, osiągniętych efektów. To Wasze historie... myśli, przeżycia i doświadczenia przed i po przeczytaniu książki. Są bardzo interesujące, trafne, niekiedy zabawne... u wielu nastąpiły duże pozytywne zmiany.

"Chcę podziękować wszystkim Czytelnikom książki Emerytura nie jest Ci potrzebna i Słuchaczom konferencji internetowych, a szczególnie tym, którzy zechcieli podzielić się swoimi myślami i odczuciami. Cieszę się bardzo, że tak wielu osobom podoba się książka. Są wśród nich osoby mające lat 19 jak i ponad 60. Czuję radość w sercu, że moja praca przynosi Wam korzyści w sferze zmian mentalnych, nastawienia do pieniędzy, inwestycji, możliwości, ale również wymierne efekty finansowe. To daje mi siłę i utwierdza w przekonaniu, że warto dalej działać. Dziękuję i życzę Wam dalszych sukcesów." - Jacek Borowiak

Poniżej Wasze opinie i historie.

Jestem z żoną świeżo po przeczytaniu Pana książki. Dała nam ona dużo do myślenia. Szkoda, że nie posiadaliśmy takiego “sposobu myślenia” 10 lat temu..., ale cóż lepiej późno niż wcale (jesteśmy przed 40- tką). Zaczytujemy się obecnie pozycjami wspomnianymi przez Pana. Szkoda tylko, że wśród naszych znajomych trudno znaleźć osoby, które chciałyby chociaż podyskutować na poruszane tematy. Wolą narzekać na sytuację finansową i uważają, że nic tego nie zmieni. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. - Maciej

Pana książkę przeczytałam ponad rok temu i od tamtej pory kupiliśmy z mężem dwa mieszkania na wynajem! W końcu czuję, że moja praca w korporacji ma jakiś sens! Będę odkładać jak największą część mojej pensji na zakup kolejnych mieszkań :-) Pana książka zmieniła moje życie o 180 stopni i czuję jakby otworzył mi Pan oczy na zupełnie inną rzeczywistość :-) teraz chcę tym "zarazić" moją rodzinę i przyjaciół dlatego chcę ich obdarować Pana książką :-) - Dominika, Kraków

Jacku, uważam że wszystko już wiem o inwestowaniu w fundusze i zarabianiu. Niestety gdy mam podjąć decyzję paraliżuje mnie strach i obawa przed porażką i utratą kapitału. Pomoc twoja w podjęciu decyzji i zminimalizowaniu ryzyka jest nie do przecenienia. - Rysiek

Jestem pod wrażeniem pana książki pt. Emerytura nie jest Ci potrzebna. Żałuję, że nie miałam jej w rękach wiele lat wcześniej. Mąż kupił ją niedawno, przeczytał i zachęcił mnie do przeczytania. Kończę ją czytać, a już założyłam mojej rodzinie po 6 kopert aby mieć chociaż małą wolność finansową. Mam kilka pożyczek do spłacenia i zaczęłam korzystać z pana rady-jak szybko spłacić te pożyczki. Mam 56 lat i chciałabym w przyszłości być wolna finansowo. Wiem, że mam mało czasu. Dlatego chcę korzystać z Pana konferencji i książek. Mam nadzieję że uda mi się. - Grażyna, 56 lat

Jestem już po lekturze pierwszej Pańskiej książki - czyta się lekko i co najważniejsze po lekturze książek amerykańskich autorów (od Kiyosakiego do Tracy) wreszcie przełożenie na polskie warunki. Poza tym już długie lata wynajmuję lokale i mieszkania, a nikt tak fenomenalnie nie przygotował dokumentów najmu (prawnik dał mi umowę na 17 stron!) Więc póki co to wielkie dzięki! - Łukasz

Panie Jacku, ludzie reagują i patrzą się dziwnie gdy mówimy o możliwości stworzenia pasywnych dochodów, wolności finansowejJa właśnie poznałem niby inwestora w nieruchomości, chłopak 30 lat ma 3 mieszkania, jedno dostał od rodziców na 2 podobno zarobił. Jak mu opowiadam jakie książki czytam, to patrzy się na mnie jak na idiotę, bo on „to wszystko już wie”, a tak naprawdę nie wie nic. Dla niego edukacja jest stratą czasu i tak ma większość ludzi na tym świecie, także nie ma się co dziwić, że ludzie nic nie mają. Dziękuję Panu za dwie świetne książki. - Artur

Czytam i muszę się podzielić wnioskiem, że dla mnie o 20 lat za późno. Będę próbował skorzystać, w miarę zdolności poruszania się na tym dziewiczym dla mnie, jak na razie terenie. Niestety z tej dziedziny, to moja pierwsza książka. Dech mi zaparło gdy w trakcie czytania zorientowałem się, że tyle czasu straciłem, wg powiedzenia, że jakoś to będzie. - Krzysztof

Pana porady zmieniają w ogóle myślenie człowieka dotyczące finansów. Wspólnie z 6-o letnim synem rozmawialiśmy o sposobie oszczędzania pieniążków, które dostaje od babci, dziadka, itp... Jest z siebie dumny, że mógł iść do banku i pierwsze 300 zł wpłacić na konto z myślą o tym, że za jakiś czas będzie mógł kupić sobie rower albo komputer. Jeszcze raz wielkie dzięki. - Łukasz

Pana książka zainspirowała mnie do innego spojrzenia na moje finanse i finansową wolność. W ciągu ostatnich kilku miesięcy moje życie zmieniło się pod tym względem ogromnie i będę starał się to kontynuować. Wziąłem udział w MMI, planuję wyjazd do Londynu na ciąg dalszy, zainwestowałem w nieruchomości, a co najważniejsze ciągle czytam. - Marek

Jestem  świeżo co po lekturze Pana pierwszej książki pt. Emerytura nie będzie ci potrzebna. Czytałam ją dwa razy, ponieważ chciałam zrozumieć dokładnie treść zawartych tam informacji. Jestem pod wrażeniem, ponieważ znalezienie bardzo dobrej książki, zwłaszcza dla osoby, która jest na początku nauki nie jest takie proste. Napisał Pan o wiele lepszą książkę niż Kim Kiyosaki pt. Bogata kobieta, ponieważ podał Pan bardzo dużo szczegółów i obliczeń w przeciwieństwie do Kim, która napisała zbyt dużo uogólnień. Obecnie czytam książkę pt. Droga żółwia i oczywiście zamierzam przeczytać Pana drugą książkę. W przyszłości bardzo chcę zacząć inwestować, ponieważ zdaję sobie sprawę, iż samą pracą nie zapewnię sobie godziwej emerytury. - Iwona, Zielona Góra

Na książkę natrafiłam przypadkiem robiąc zakupy... uwaga... w sklepie LIDL. Dla Państwa zapewne nie jest to zaskoczeniem jednak ja bardzo długo stałam przed półką z książkami i zastanawiałam się co taka książka robi w takim miejscu. Pomyślałam bardzo standardowo i dość prymitywnie, że zapewne jest beznadziejna skoro się tu znalazła. Mimo moich wątpliwości postanowiłam kupić książkę i to w dodatku za moje ostatnie pieniądze! Szaleństwo!! Uznałam, że książka może nie być nic warta a i tak ją kupiłam! Całe szczęście, że moje bezpodstawne osądy o jakość merytoryczną książki się nie sprawdziły! Książka jest rewelacyjna!! Napisana prostym i zrozumiałym językiem, ale konkretna! I w dodatku napisana przez Polaka, który osiągnął to wszystko w polskich warunkach! Dzięki Panu i Pana książce zaczęłam bardziej wierzyć w to co planuję robić. Planuję osiągnąć wolność finansową dzięki wynajmowaniu nieruchomości. Bardzo mi Pan pomógł z podjęciem decyzji w walce z moim brakiem zdolności kredytowej. Dziękuję za każde jedno słowo wpisane w tej książce i czekam na więcej. Śledzę Pana stronę. Dziękuję za każdego maila z nowościami. - Beata, 24 lata

"Emeryturę" przeczytałam trzy razy. Kupiłam też kilka książek Roberta Kiyosaki, i też oczywiście przeczytałam, w lipcu zrobiłam kurs dotyczący inwestowania na giełdzie. Jacku, dzięki Tobie zaczęłam trochę inaczej patrzeć na finanse. Chętnie też wezmę udział w kolejnych konferencjach. Cieszę się, że jest w Polsce ktoś taki jak Ty, i że chcesz się dzielić swoimi doświadczeniami. - Sylwestra

Właśnie jestem po przeczytaniu Pana książki i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Zgadzam się ze wszystkim co Pan napisał. Dotychczas w życiu uczyłam się tylko od osób, które mnie interesowały mentalnie - czyli inwestorów. Swoją naukę zaczęłam od lekcji u rolników i deweloperów. Obecnie jestem na takim etapie w życiu, że prócz inwestowania w nieruchomości zaczęłam się interesować jak zakładać własne firmy. Mam to szczęscie, że spotkałam osobę, która uczy mnie przedsiębiorczości. Niestety tego nie potrafiłam się nauczyć sama. Bardzo zaciekawiła mnie Pana książka i sposób myślenia. Jestem trochę młodsza od Pana, ale mimo młodego wieku edukacja finansowa, zarządzanie własnymi pieniędzmi, własny rozwój są tematami, które mnie interesują od 5 roku studiów czyli dobre 10 lat ;) Mam już swoje osiągnięcia finansowe, w tematyce nieruchomości. Też dążę do osiągnięcia wolności finansowej. Interesuję się nieruchomościami, szczególnie ziemią i budownictwem. Tematyka mieszkań jest mi znana ale mnie "nie pociąga" (chyba, że budowa mieszkań na sprzedaż). Ogólnie interesują mnie wszystkie działania na rynku nieruchomości w których mogę mieć swoją "wartość dodaną", ale nie ukrywam, że w ciągu 5 lat chcemy kupić z mężem mieszkanie pod wynajem. - Małgorzata, 34 lata, Wrocław

Panie Jacku. BRAWO!!! Należę do tych osób, które nie znają "Excela", niestety. Mojego pokolenia - większości z nas - nikt tego nie uczył. Tym bardziej z przyjemnością wysłuchałam tego co ma Pan do powiedzenia. Wpadłam na Pana na You Tube, przez przypadek. Są to same konkrety, żadne tam "lanie wody", mówiąc kolokwialnie. Jutro idę do księgarni po Pana książkę. Sprezentuję ją moim (już dorosłym) dzieciom. Jedną synowi, drugą córce. Pozdrawiam serdecznie. DZIĘKUJĘ! - Irena

Gratuluję książki - przeczytałem ją w trzy dni i uważam za bardzo udaną. Wcześniej byłem, podobnie jak Pan, zafascynowany pozycjami Roberta Kiyosaki i czytałem wszystko co można była dostać. Po lekturze tych książek wstąpiłem na drogę do wolności finansowej niestety trafiając od razu na kryzys 2008 - 2009r. Kupiłem podobnie jak Pan mieszkanie pod wynajem zfinansowane z kredytu (CHF ;), działkę budowlaną, trochę straciłem na funduszach itp. Mój entuzjazm trochę opadł, ale obie inwestycje w nieruchomości przyniosą w swoim czasie dobry zwrot. Trochę martwi mnie kurs franka, ale nie zamierzam w najbliższym czasie wykonywać żadnych ruchów z tym kredytem. Przeczytałem jeszcze Pana tekst o wynajmie mieszkań i również wzbudził moje uznanie. Pozdrawiam i dziękuję za książkę bo stanowi dla mnie zachętę do dalszej pracy. - Grzegorz

Jestem w końcowej fazie czytania Pana książki która ogromnie mnie zmotywowała i dała do myślenia że trzeba w końcu wziąć emeryturę w swoje ręce. - Anna

Od jakiegoś czasu śledzę Pana dokonania i sposoby przekazywania wiedzy o finansach. W moim kręgu nie ma osób z którymi mógłbym porozmawiać o finansach, emeryturze, przyszłości, oszczędzaniu i inwestowaniu dlatego jak tylko natknąłem się na Pana książkę to od razu ją kupiłem. Wiedza w niej zawarta pozwoliła mi wiele rzeczy poukładać i utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto przygotować sobie własny, finansowy plan na przyszłość. Do tej pory wszyscy traktowali mnie jak "dziwoląga" jak przekonywałem innych o tym, że można w życiu sobie tak wszystko poukładać, żeby w przyszłości być rentierem (ludzie z którymi mam codziennie do czynienia uważają tylko, że nie ma innego wyjścia i trzeba pracować na etacie, aż do emerytury). Dlatego zacząłem polecać Pana książkę wszystkim moim znajomym. Teraz po wysłuchaniu Pana wywiadu na antenie polskiego radia utkwiła mi jedna myśl: "kiedy będzie dostępna Pana druga książka"? - Jacek

Podziwiam Pańską działalność i pracę na rzecz edukacji finansowej -  uczenia nas wszystkich w tym kraju, począwszy od dzieci po osoby starsze , bo mamy ogromne "zapóźnienia" w dziedzinie finansów, a nasz system oświaty i szkolnictwa nic nie robi w tej sprawie. Dlatego dziękuję , że Pan jako fachowiec i profesjonalista z dziedziny finansów w zrozumiały i przystępny sposób sprawia , że ta wiedza trafia "pod strzechy". - Ewa

Jacku. Chciałbym Ci podziękować za napisanie książki ‘Emerytura nie jest Ci potrzebna’, bo od niej zaczął się mój intensywny rozwój w dziedzinie finansów. Owszem, wcześniej czytałem książki Roberta Kyosaki, grałem w Cashflow i marzyłem o dochodach pasywnych, jednak dopiero niedawno zacząłem działać. W swojej książce poleciłeś szkolenie Umysł Milionera (Millionaire Mind Intensive), co zachęciło do uczestnictwa w tym wydarzeniu. Spędziłem fantastyczne trzy dni na zmianie własnych przekonań i do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jak wiele można zrobić w takim krótkim czasie, jeśli zna się właściwe techniki. Książka o NLP czeka na przeczytanie, wkrótce się za nią zabiorę. Konsekwencją MMI w Warszawie, była moja decyzja o założeniu własnej firmy. Cały czas nad tym pracuję, dokształcam się, buduję stronę internetową i nie mogę się doczekać kiedy moje Wielkie Marzenie się ziści. Zajrzałem wczoraj na lotdocelu.pl i trafiłem na listę polecanych przez Ciebie książek. To świetny pomysł, już dwie z tej listy zakupiłem wczoraj na allegro. Chciałbym Cię również prosić o rekomendację kursów; mój przypadek pokazał, że kursy często niosą ze sobą większy potencjał zmiany niż książki. Być może mógłbyś polecić takie, które byłyby idealne dla przyszłego przedsiębiorcy? Chodzi mi głównie o organizację biznesu, marketing i reklamę. Bardzo interesują mnie też szkolenia z inwestowania na giełdzie i w nieruchomości, w dalszej perspektywie czasowej. - Piotr

Dziękuję za książkę. Jest świetna! Nie była to moja pierwsza książka o finansach, ale uważam że pańska pozycja zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych. Jest to mój ulubiony prezent, który często wręczam znajomym i rodzinie. Podobnie do pana uważam, że wiedza w niej zawarta powinna być ogólnie dostępna. A ludzie którzy ten temat lekceważą, powinni mieć pełną świadomość swoich życiowych wyborów. - Konrad

Książka Pana autorstwa zapoczątkowała w moim życiu spore zmiany…  Czas pokaże czy będzie rewolucja :-) Pracuję na uczelni, staż po doktoracie – 11 lat, na koncie kredyt hipoteczny,  mieszkanie jest aktualnie wynajmowane także jestem na plusie, ponadto kredyt odnawialny wykorzystywany regularnie i trochę oszczędności. Ogólny bilans na szczęście wychodzi na plus. Właściwie mogłabym spędzić w ten sposób całe swoje życie, ale już teraz wiem, że nie chcę! Pana książka wpadła mi w ręce pod koniec lutego. Przeczytałam ją niemal jednym tchem, choć jeden raz to stanowczo za mało. Wystarczyło  jednak, żeby  zacząć działać… No i zaczęło się. Za jedną książką poszły następne – Kiyosaki (na razie 2 pozycje z trylogii), „Maksimum osiągnięć”, z trudem zdobyta „Giełda, wolność i pieniądze”, „Bezpieczne strategie inwestycyjne”, „Droga żółwia” i wreszcie „Forex dla bystrzaków”. Oczywiście nie są to pozycje na jeden raz. Nie wszystkie przeczytałam od deski do deski. Najważniejsze, że je mam i że mogę do nich zaglądać. W kolejce czeka jeszcze „Analiza techniczna rynków finansowych”, a potem pewnie następne. Wymienione powyżej pozycje przeczytałam w drodze do i z pracy, co również prędzej czy później przełoży się na wymierny zysk. Wcześniej też czytałam, tylko inną literaturę :-) Dzięki Pana książce zrozumiałam, czym tak naprawdę są pasywa i aktywa. Od czterech miesięcy prowadzę regularny monitoring mojego budżetu. Pana propozycja podziału miesięcznych wydatków na poszczególne kategorie jest rewelacyjna, oczywiście proporcje dostosowałam do swoich potrzeb. Od czterech miesięcy bez względu na wszystko 10% mojej pensji najpierw wypłacam sobie. Na razie – do czasu, kiedy zdobędę solidną wiedzę o inwestowaniu i zacznę to robić aktywnie – miesięczne oszczędności wpłacam na fundusze inwestycyjne. Dzięki Pana książce trafiłam też na portal wydawnictwa „Złote myśli”, a stąd na świetne webinary, które zainspirowały mnie do inwestowania na rynku FOREX. Na razie robię to na rachunku demo i powoli zaczynam to czuć. Poza tym codzienne analizy techniczne zamieszczane na portalu, na którym mam konto demo są bardzo pomocne i wiem, że naprawdę można się tego nauczyć. Od dzisiaj zaczynam miesięczny kurs online prowadzony przez portal brokerski. Potem zamierzam działać w realu zaczynając od niewielkich kwot. Jak na cztery miesiące zmiany u mnie są duże – przede wszystkim mentalne, ale od tego zawsze wszystko się zaczyna. Póki co nie zamierzam rezygnować z pracy na etacie. Jednak nie obawiam się panicznie jej utraty, tak jak większość ludzi. Mam świadomość tego, że sobie poradzę ponieważ wiedza o inwestycjach, którą teraz zdobywam to solidna baza na przyszłość, gdyby coś stało się z pracą. Na pewno nie szukałabym już więcej pracy na etacie, bo wiem że to zmarnowany czas i pieniądze oraz sporo upokorzeń. Czas można przeznaczyć na edukację, która na pewno zaprocentuje i prędzej czy później doprowadzi do wolności finansowej. Mam niestety coraz większą świadomość tego, że praca na etacie opóźnia osiągnięcie tej wolności. Nie mogę poświęcić się w 100% inwestowaniu, a tu czas na zdobywanie informacji jest bardzo ważny. Bardzo dziękuję za Pana książkę. Takiej pozycji dostosowanej do naszych polskich realiów bardzo brakowało. Dziękuję za to pozytywne zamieszanie w mojej głowie. - Jola z Wrocławia

Pomimo studiów na kierunku Finanse i bankowość oraz podstaw wiedzy z zakresu zarządzania finansami (wartość pieniądza w czasie itp) nie potrafiłam połączyć teorii z życiem codziennym. Lektura Pańskiej książki narobiła mi bardzo dużego "bałaganu" w głowie. Oczywiście w znaczeniu bardzo pozytywnym. A możne po prostu poukładała wszystko na swoim miejscu? W dniu dzisiejszym częściowo uaktualniłam plik dotyczący inwestowania zgodnie z metodą śledzenia średniej ze 100 sesjami WIG. Zastanawiam się nad jej delikatną modyfikacją (WIG-50sesji?). Giełda pociągała mnie jeszcze na studiach, lecz nie miałam odwagi spróbować. Teraz po lekturze książki wiem, że jestem na dobrej drodze. Utwierdziła mnie ona co do słuszności kierunku swojego postępowania. Oczywiście, usystematyzowała ona moje działania, które do tej pory podejmowałam niejako "po omacku". Wiem, że potrzebuję jeszcze dużo wiedzy i niestety, nauki na własnych błędach, aby osiągnąć przynajmniej "poziom 0". Jednakże wiem, że znajduję się na właściwej drodze. Zdaję sobie sprawę, iż przy wielu codziennych oszczędnościach moglibyśmy sobie darować wakacje zagraniczne, jednak wspólnie doszliśmy do wniosku, iż raz w roku możemy sobie pozwolić na "wakacje od wyrzeczeń". Bardzo dziękuję za umocnienie mnie co do słuszności mojego postępowania oraz wskazania kierunku i wizji, w jaki sposób nie tylko pozbyć się długów, ale również jak pomnażać zgromadzone oszczędności. - Dorota, 34 lata

Przeczytałem książkę do końca i wziąłem się za czytanie następnej, jestem w połowie książki Roberta "Bogaty ojciec, biedny ojciec". Jeśli trzymać się procentów, w ciągu ostatnich dwóch tygodni przeczytałem 150% więcej książek niż przez ostatnie 3 lata (czyli łącznie półtorej książki :) ). Czuję niedosyt i chęć edukowania dalszego edukowania się. Dziś poszedłem spać o 3:40, choć wiedziałem że będzie ciężko mi wstać rano i iść do pracy - czułem niedosyt. Chcę spróbować sił w akcjach - metodą opisaną w książce. Średnia 100 ostatnich sesji, porównanie wyników, ustalenie sygnału kupna i sprzedaży. Stworzyłem swój arkusz excela wzorując się na tym, który znalazłem na stronie lotdocelu. Bardziej wzorowałem się na funkcjach, niżeli na wartościach (które na dzień dzisiejszy są nieaktualne). Poświęciłem chwilę czasu aby znaleźć dane archiwalne, przepisać je w odpowiednie miejsca, znaleźć cenę akcji z ostatnich kilku dni, przepisać je. W międzyczasie był mój znajomy, który przyszedł zająć mój czas - "zrób mi komputer". Siedziałem i pracowałem nad jego problemem. Nie interesowało go to, co robię - ważne aby jego komputer był zrobiony. Nad komputerem spędziłem kilka godzin w czasie, kiedy on grał na moim. Poprosiłem, żeby mi pomógł kopiując wartości indeksu WIG do tabelki - doszedłem do wniosku że chociaż tak zrekompensuje mój stracony czas wykonując to, co ja zrobiłbym w tym czasie. Chwilę stanąłem przy nim i jak zobaczyłem jak on to robi - stwierdziłem "graj dalej", zrobię to później sam, dokładniej. Dokładniej, ponieważ robiłem coś na czym mi zależało. On natomiast - bo go poprosiłem o coś, co mu się nie przyda. Od rozpoczęcia czytania książki zacząłem świat postrzegać inaczej. Ludzi, którzy "kradną" mój czas. I siebie, jako osobę która traci swój czas. Lubię grać w gry komputerowe. Poświęcałem temu dużo czasu. Traktowałem to jako odskocznie od życia, długów, problemów, wydatków. Może dopiero to jest początek mojej finansowej edukacji, ale już czuję że pragnę więcej. Żałuję, że przez moje lenistwo nie uczestniczyłem na zajęcia, jednak na tą chwilę mogę napisać DZIĘKUJĘ. Dziękuję za otworzenie oczu na niektóre sprawy, pseudoaktywa, mentalność i podejście. Staram się z całych sił to zmienić. Karta kredytowa została pocięta na kawałki, mam silną motywację spłacenia jej, aby za jakiś czas całą tą gotówkę przeznaczyć na inne cele (w tym na to, aby każda złotówka była moim pracownikiem), edukację. - Dawid, student IV roku UTH Radom

Wybieramy się na ślub. Młoda para poprosiła zamiast kwiatka jakąś zacną książkę. Od razu pomyśleliśmy o Pana książce "Emerytura nie jest Ci potrzebna". Sami ją jakiś czas temu nabyliśmy i rodzinnie studiujemy. Uważamy, że to bardzo zacna książka dla nowożeńców. Nowa droga życia. Biznes rodzinny to bardzo istotny element wspólnego życia. - Ewa

Naprawdę świetna książka która bardzo motywuje do działania. Myślałem że w wieku 27 lat zarabiam dużo (5000 netto) a tym czasem mam dużo złych kredytów i 0 aktywów. Pana książka zmotywowała mnie żeby to zmienić. Już sobie zamówiłem książki które Pan poleca :) chociaż przyznam, że rynek nieruchomości interesuje mnie bardziej jak granie na giełdzie. Ale na pewno spróbuję i tego i tego. Jedno jest pewne. Moja edukacja finansowa była równa zeru. Dzięki tej książce wiem jak jest ważna i jak mało o niej wiem. Dziękuję za jej napisanie. - Wojciech

Parę dni temu kupiłem Pana książkę i przeczytałem ją bardzo uważnie. Jestem pod dużym wrażeniem tego, w jaki sposób opisuje Pan możliwość zapanowania nad własnymi finansami. Marzy mi się aby być finansowo niezależnym i porzucić moje dotychczasowe zajęcie. Chciałbym zapytać czy istnieje możliwość spotkać się z Panem. Mam wiele pytań i chętnie poradziłbym się kogoś kto ma doświadczenie w dziedzinie finansów. Część rzeczy, o których wspomina Pan w książce staram się wcielać w życie, jednak mam wrażenie, że coś robię nie tak. W moim najbliższym otoczeniu nie ma nikogo z kim mógłbym porozmawiać na ten temat. Wszyscy dziwią się bardzo kiedy wspominam, że chciałbym mieć np. pięć mieszkań pod wynajem i się z tego utrzymywać. Mówią: zajmij się pracą i nie wydziwiaj. - Marcin

Przeczytałem pańską książkę i stwierdzam z zadowoleniem że wniosła w moje życie nowe ciekawe informacje jak sprawnie inwestować aby pomnażać swoje dochody. Pokrótce o mnie - mam 43 lata prowadzę własną firmę i od pewnego czasu poświęcam się czytaniu literatury z ekonomi jak i porad w sprawach dobrego lokowania swoich oszczędności, uczestniczyłem również w pana telekonferencji ostatniego czasu. Bardzo mnie interesuje inwestowanie w nieruchomości. - Arek, 43 lata

Witam, właśnie skończyłem czytać Pana książkę "Emerytura..." i powiem szczerze, że podziałała na mnie tak jak Pan opisywał. Doznałem mega wstrząsu, jak łatwo trwoniłem pieniądze i co będzie za 10, 20 lat. Książka bardzo mi się spodobała, chcę dalej się edukować. - Adrian

Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu kilku rozdziałów jest bardzo pozytywne, książka jest napisana przystępnym językiem. Przyznam że dla mnie także mocnym kopem do działania stała się informacja z ZUS. Totalna katastrofa.Jacek

Przeczytałem książkę i powiem szczerze że dobra robota!!! Dużo się dowiedziałem, wiele aspektów poruszanych w tej książce tak naprawdę otworzyło mi oczy. Dobrze że zainwestowałem w tą książkę bo zawsze do niej wrócę i douczę się. - Piotr

Około tygodnia temu mój Tata nabył książkę "Emerytura nie jest Ci potrzebna". Z ciekawości postanowiłem, że zobaczę co mój Tata czyta z takim zapałem, i powiem, że sam nie mogłem od książki się oderwać. Niestety mało książek czytam w swoim życiu, ale tą przeczytałem w dwa dni. Bardzo mi się spodobała i zaszczepiła we mnie chęć inwestowania. Ale zanim przejdę do praktyki, chciałbym zacząć od teorii (to co Pan tak często powtarzał w książce). - Jakub 19 lat, student I roku Logistyki na Politechnice Poznańskiej

Po przeczytaniu Pana książki chciałbym przede wszystkim pogratulować jej napisania i wydania. Gratuluję zdobytej wiedzy i doświadczenia, jednocześnie szczerze dziękując za chęć podzielenia się 'sobą'. Książkę tą mogę jak najbardziej polecić znajomym i rodzinie. Bardzo podobał mi się ton w jakim jest ona napisana, oraz dosadność podkreślająca to, jak ważna jest dla nas edukacja finansowa. Chociaż mnie samego nie trzeba już namawiać do rozwijania swojej inteligencji finansowej (skutecznie zrobił to Robert Kiyosaki :) ) i momentami wydawało mi się 'tego' za dużo, to nie rozczarowałem się wcale, gdyż w książce podaje Pan wiele przykładów z życia i sporo nowego się z niej dowiedziałem. Myślę, że bardzo trafnie książkę podsumowuje stare powiedzenie, iż 'każdy jest kowalem własnego losu'. Znam sporo osób, które stwierdza inaczej i nawet po przeczytaniu Pańskiej książki za swoją obecną sytuację finansową obwiniać będą wszystkich i wszystko wokół, tylko nie siebie. Najlepsze jest to, że pokazuje Pan, że można zapanować nad finansami, zbudować majątek i to w Polsce! Sam jestem osobą młodą- mam 25 lat - i odkąd pamiętam dziwiłem się ludziom, którzy po 40 latach ciężkiej pracy z wytęsknieniem czekają na emeryturę. Teraz starcza im tylko od dziesiątego do dziesiątego, wiec kiedy pytam ich, jak maja zamiar radzić sobie na emeryturze (bo przecież będzie ona sporo niższa niż ich obecne wynagrodzenie, które 'ledwo starcza') odpowiadają ciszą, nieobecnym spojrzeniem i wzruszeniem ramion. Tak jakby cale życie przespali na kanapie przed telewizorem i teraz jakiż 'młody' mówi im, że mogłoby być inaczej, ale on przecież jest za młody żeby coś wiedzieć. Dlatego teraz mam Pana książkę, jako dowód na to, że naprawdę wszystko zależy od nas. Mieszkając obecnie w Niemczech mam żywe potwierdzenie tego, co Pan mówi i pisze. Przyjeżdżają tutaj nasi rodacy w różnym wieku, najczęściej bez żadnych oszczędności, znajdują pracę i zarabiają więcej niż w Polsce, a wystarcza im tak samo od wypłaty do wypłaty (ba! muszą się zadłużać, lub brać zaliczki żeby dotrwać do wypłaty). Więc problem nie leży w wysokości zarobków, lecz wydatków. Dziwię się bardzo, bo pracując tutaj można o wiele szybciej (jeżeli gospodaruje się rozsądnie) osiągnąć wolność finansową. Przynajmniej ja tak traktuje mój pobyt tutaj i szansę od losu. Dziękuję za wiedzę i przykłady na temat inwestowania na giełdzie. Kiedyś myślałem, że giełda to miejsce w którym 'bogaci' bogacą się dzięki 'biednym' inwestującym swoje oszczędności. Teraz myślę podobnie, z tym że 'bogaci' to teraz dla mnie ludzie bogaci w wiedzę finansową, a 'biedni' to ludzie leniwi i ubodzy w tą wiedzę. Zgodzę się z Panem w kwestii, że jest to sprawiedliwe. - Sebastian, 25 lat, Niemcy

Właśnie przeczytałam książkę. Powaliła mnie na kolana. Ta książka jest jak mocny kopniak :). Przeczytana jednym tchem w jeden wieczór uświadomiła mi jakim jestem „finansowym nieudacznikiem”. Zatem jeśli myślicie, że panujecie na swoimi finansami, a w rzeczywistości ciągle pogłębiacie swój debet jak ja, zabierajcie się za czytanie. Ja rozpoczynam właśnie swój „lot do celu” czego i Wam życzę !!!! - Aneta, 39 lat, Warszawa

Dzięki! Książkę przeczytałem i przeczytam jeszcze raz jak żona przeczyta. Może tez się "zarazi". Bardzo podoba mi się pomysł z oszczędzaniem metodą 6 słoików. Do tej pory oszczędzaliśmy, ale raczej w sposób chaotyczny. Wielkie dzięki za webinary. - Michał

W dzisiejszym świecie konsumpcji i pogoni za pieniądzem, bez którego żyć się nie da, i nie ma jak, a także patrząc na mój wiek oraz zbliżającą się emeryturę, przeraża mnie to co czytam, słyszę w mediach czy radiu. Jako osoba związana przez dłuższy okres z działem finansowym, zainteresowałam się ową publikacją. Pozwoliła mi na pogłębienie dotychczasowej wiedzy, ale także dowiedzenie się pewnych nowości, o których nie wiedziałam, czy nie zdawałam sobie sprawy. Książka dała mi pewne wskazówki, dzięki którym myślę że będę mogła lepiej przygotować się do momentu w którym już nie będę w stanie pracować. Być może, kiedy myślę na temat swojej starości, będę mogła spełniać swoje marzenia i nie martwić się za co zapłacę rachunki, czy kupię leki. Bardzo dziękuje zatem za tą wiedzę. A wskazówki które udało mi się odczytać na pewno wykorzystam w swoim życiu. - Maria

Jeśli chcesz napisać swoją opinię nt. książek Jacka Borowiaka, prowadzonych przez niego darmowych konferencji, artykułów na lotdocelu.pl, ogólnie o Jego działalności, pisz na lotdocelu(małpa)lotdocelu.pl

Jeżeli myślisz o przyspieszeniu procesu zdobywania swojej wiedzy o finansach i inwestowaniu, rozważ możliwość uczestnictwa w darmowym szkoleniu. Szczegóły dotyczące szkolenia znajdziesz  w menu DARMOWE SZKOLENIE. 

Szukasz literatury, rozwijającej wiedzę finansową i inwestycyjną? Ciekawe pozycje (w tym darmowe) znajdziesz po zarejestrowaniu się na naszej stronie w menu Dla zalogowanych.

Ciekawe